podróżniczki czyli kobiecym okiem
PODRÓŻNICZKI, CZYLI KOBIECYM OKIEM - Z plecakiem po Dominikanie i Kubie
22:32
PODRÓŻNICZKI,CZYLI
KOBIECYM OKIEM: Magda Pieczka
O swojej podróży na Dominikanę i na Kubę oraz problemach mieszkańców tych państw opowiada Magda-studentka, miłośniczka kultury latynoskiej.
Co Cię skłoniło do podróży w nieznane
tylko z plecakiem?
Europa jest za mała :) A tak na poważnie, to pewnie dlatego, że mieszkałam jakiś czas w Hiszpanii i chciałam poznać kraje Latino; kraje, w których mówi się po
hiszpańsku ale są całkowicie odmienne kulturowo. Poza tym, fajnie było się
sprawdzić w nieznanym terenie, w zupełnie innym świecie tylko z plecakiem, sam
na sam z naturą i napotkanymi ludźmi.
Gdzie zamieszkałaś? Jak znaleźć tanie
noclegi na Dominikanie i na Kubie?
Na Dominikanie część mojego wyjazdu
spędziłam z kolegą Dominikańczykiem, poznając jego znajomych i rodzinę.
Pozostałe dni spędziłam w hotelach, hostelach czy malutkich bungalowach z
trzciny. Czyli to, co „ wpadło mi w ręce” i było przystępne cenowo. Oferty znajdowałam
głównie na booking, airbnb lub poprzez rekomendacje miejscowej ludności. Na Kubie są dwie opcje; albo szuka
się noclegu będąc już na miejscu
(preferowane przeze mnie) albo wcześniej,
głównie na lokalnych stronach lub airbnb, na którym niestety nie można dokonać
bezpośredniej rezerwacji ale za to można szukać kontaktu z właścicielami
mieszkań poprzez inne strony. Nie polecam hoteli, wysoka cena i niski standard
usług. Na Kubie świetnie funkcjonują casas
particulares, czyli domy rodzinne, które mają zgodę państwa na prowadzenie
działalności. Świetna i bezpieczna możliwość noclegu.
Nocleg na Półwyspie Samana w miejscowości Las Galeras |
Plaża w Las Galeras |
Komunistyczna Kuba ma wiele problemów
społecznych i panuje tam bieda. Co sprawia, że nadciągają tam tłumy turystów, a
Kuba będzie najmodniejszym kierunkiem 2016 roku?
Stosunki z USA się ocieplają-chyba każdy z nas słyszał o pierwszej wizycie prezydenta USA na Kubie od 88 lat.
Jedni mogliby sobie pomyśleć, że to przecież dobrze, że w końcu Kuba pozna smak XXI wieku ale rzeczywistość jest nieco bardziej skomplikowana. Wraz z zawieszeniem Amerykańskiej flagi w Habanie istnieje obawa, że z ulic znikną stare, cudowne samochody, że nadchodzący kapitalizm zniszczy niesamowity latynoski klimat panujący na każdej ulicy, każdego Kubańskiego miasta. A najbardziej obawia się tego, że Amerykanie po przybyciu na wyspę „ zdeptają ” całą kulturę, a skansen świata przestanie istnieć w obecnym kształcie. W związku z tym, każdy śpieszy się zobaczyć Kubę, dopóki Fiedel i komuna żyje.
To z czego Kuba słynie... a akcja dzieje się w Trinidadzie |
W Dolinie Vinales |
Dominikana znana jest wśród Polaków z
idealnego miejsca na wypoczynek. Ty jednak postanowiłaś objechać ją, co
interesującego zobaczyłaś?
Przyznam się szczerze, że żal mi jest
ludzi, którzy jeżdżą na Dominikanę na wypoczynek. Nie rozumiem jak można
zamykać się w hotelach i przyhotelowych plażach twierdząc, że widziało się
kraj, którym w rzeczywistości rządzą zupełnie inne prawa niż te, obowiązujące w
kurortach. Region wielkich hoteli
świetnie określili moi koledzy- Dominikańczycy, kiedy opuszczaliśmy Punta Canę:
„ A teraz jedziemy na Dominikanę, bo Punta Cana to NIE Dominikana”. Nie mogłam
się nie zgodzić.
We wschodniej części Hispanioli
spędziłam 10 dni i mam straszny niedosyt, ponieważ widziałam zdecydowanie za
mało! A zobaczyłam: Santo Domingo, Santiago de los Caballeros, czyli drugie
największe miasto kraju, Puerto Plata, plaże: Sosua, Dorada, Cabarete (
szczególnie polecane miłośnikom sportów wodnych), cały półwysep Samana z
miejscowościami: Las Galeras, Las Terrenas i Samana. I tutaj warto się
zatrzymać na dłużej. Spacerując po jednej z najpiękniejszych plaż kraju, czyli
Playa Rincon czułam się jak w serialu mojej młodości, czyli Lost. Dzień był jak zawsze upalny, ale pochmurny, i może,
dlatego nie było na miejscu zbyt wielu turystów. Jedna chata, w której można
było zjeść świeżą rybę i wypić zimne piwo, widok na wzgórza pełne
egzotycznych drzew, las palm i ocean. Tylko tyle i aż tyle.
Który z odwiedzonych krajów zachwycił
Ciebie najbardziej i dlaczego?
Dominikana. Tak jak powiedziałam wcześniej,
mam ogromny niedosyt i wiem, że tam wrócę.
I to nie raz! Pomimo braku poczucia pełnego bezpieczeństwa, ciągłego
oglądania się za siebie czy ktoś za mną nie idzie, bo obserwuje na pewno: jedną, samą
blond turystkę z Europy, to i tak chce tam wrócić! Kuba również była
cudowna, każdy dzień był przepełniony wrażeniami i całkowicie nowymi miejscami,
ale traktuję ją trochę, jako taki twór, który trzeba zobaczyć. Chociażby ze
względu na to, że jestem Polką, której dziadkowie, rodzice żyli w
komunistycznym kraju i ja, chciałam zobaczyć, chociaż kawałek tego ich dawnego
życia. Poczułam na własnej skórze, co to znaczy stać w kilometrowych kolejkach…,
chociaż może nie stałam w kolejce po chleb, bo po kartę do Internetu :) Zrozumiałam, co znaczy jeść to samo
każdego dnia, tą samą szynkę, jedyną dostępną na wyspie, ten sam ser i ten sam
napompowany powietrzem chleb. Zobaczyłam
wyniki prowadzonej od lat propagandy, na ścianach budynków jak i w umysłach Kubańczyków. Przeprowadziłam sporo rozmów z miejscowymi o życiu, systemie, przeszłości i ich
przyszłości. I mam poczucie, że to mi wystarczy. Dominikany mam wciąż za mało.
Tak mały kraj a posiada pięć różnych ekosystemów, każdy dzień to jak wycieczka
do innego świata.
Jedyna "restauracja" na niesamowitej plaży Rincon. Świeże, pyszne ryby oraz schłodzony el Presidente. |
Plaża Macao w turystycznym regionie Punta Cana. Sprzedawcy... sprzedawcy... sprzedawcy... |
Wiem, że znalazłaś czas na imprezy (na Dominikanie), jak Ci się podobały i czy bardzo różniły się od polskich?
Wódka Belveder! Tym się przede
wszystkim różniły :) Miałam wrażenie, że oni tego piją więcej niż w Polsce! Nie
znam statystyk ale naprawdę, ta najdroższa wódka świata leje się tam
strumieniami! W Polsce chyba żaden z moim znajomych nie był w posiadaniu tego
alkoholu, a tam to jest normalne. W klubie nie kupuje się drinka, kupuje się
całą butelkę, a najlepiej od razu kilka, bo na jednej nigdy się nie kończy.
Najlepsze wódki, na urodziny szampan Moet, whiskey, tequile, wszystko z
najwyższej pułki. Oczywiście dotyczy to bogatej społeczności, ale jest jej naprawdę
sporo. Dyskoteki mają swój nieformalny standard, są te dla biednych i dla
bogatych. Cechą, która wyróżnia Dominikańczyków to, to, że oni naprawdę kochają
swoją lokalną muzykę. Oczywiście słuchają hitów zza oceanu ale przede
wszystkim na ulicach i dyskotekach słyszy się, bachate, merengue. Można się
poczuć jak w latynoskiej telenoweli.
Odważyłaś się podróżować sama, Kuba i
Dominikana są bezpieczne dla samotnie podróżujących dziewczyn?
Dominikana nie należy do
najbezpieczniejszych państw Ameryki Środkowej. Szczerze mówiąc, nie widziałam nikogo kto by podróżował samotnie, a w szczególności dziewczyn; jednak ja miałam
raczej same dobre wspomnienia. Może to zabrzmi dziwnie ale trzeba się
przyzwyczaić do ciągłej obserwacji, krzyków, a nawet do tego, że podchodzą do
Ciebie wojskowi z dużą bronią w ręku i proponują swoje towarzystwo. Moim złotym
środkiem, który zawsze się sprawdza jest, delikatne odmawianie z uśmiechem na
twarzy. Są rzeczy, których jednak nie powinno się robić, szczególnie jeśli
ktoś decyduje się na samotną podróż. Odpuściłam sobie spacery po zmroku i
europejski ubiór,a bez tego budziłam spore zainteresowanie.
Na Kubie czuje się panujący wokół
spokój. Nie trzeba ciągle obserwować swoich rzeczy, martwić się czy portfel w
plecaku wciąż tam jest. Spacery po zmroku są bezpieczne, tak jak i nocne
powroty z imprezy. Na Kubę przyjeżdża bardzo dużo grup zorganizowanych czy
młodych dziewczyn; raczej można czuć się spokojnie ubierając krótką spódniczkę.
Oczywiście, tak jak na Dominikanie są spojrzenia, komentarze na ulicy ale są
one bardzo niewinne i wystarczy je ignorować.
Ta podróż była dla Ciebie wymarzoną
czy jeszcze wyprawa życia przed Tobą?
Na pewno była to podróż, którą na
zawsze zapamiętam, chociażby dlatego, że była pierwszą tak dużą, którą
zorganizowałam całkowicie sama. Wyprawa życia z pewnością jeszcze przede mną, i
na jednej się nie skończy :)
Zobaczcie zdjęcia!
Wodospad el Limon. Aby do niego dojechać, najpierw trzeba skorzystać z lokalnego guagua, następnie czeka na nas przejażdżka konna i spacer.
|
W drodze z Santiago do Santo Domingo
|
El Morro- twierdza znajdująca się po drugiej stronie Habany. |
Sklep tylko dla Kubańczyków. |
Trinidad- miasto jak z westernu. |
Na dachu hotelu Sevilla |
Rolnictwo jakiego my już nie pamiętamy. |
Rolnicy z każdej pobliskiej wsi schodzą się i pomagają swojemu sąsiadowi w sadzeniu tytoniu. Tylko 10% upraw zostaje w posiadaniu właściciela, reszta musi zostać przekazana państwu. |
W drodze do naszej casa particular. |
PROGRAM WYCIECZKI (17 dni)
Tokio-Nikko-Kamakura-Kioto-Inari-Nara-Hiroszima-Miyajima-Fukuoka-Beppu-Tokio
Dzień I
Spotykamy się na lotnisku Chopina w Warszawie. Wylot do Tokio.
Dzień II
Przylot do Tokio. Zakwaterowanie i spacer po okolicy.
Dzień III
Całodzienne zwiedzanie Tokio. Ogrody cesarskie, Pałac Cesarski, ogród Shinjuku, najruchliwsze skrzyżowanie świata-Shibuya. Następnie spacer do dzielnicy kolorowej młodzieży –Harajuku. Wjedziemy na 45 piętro ratusza, skąd będziemy podziwiać panoramę Tokio.
Dzień IV
Przejazd pociągiem do leżącej nad Pacyfikiem Kamakury, która słynie z 11-metrowego posągu buddy z brązu. Spacer uliczkami miasta, następnie odwiedzimy malowniczą położoną na wzgórzu świątynię Hasedera. Wieczorem
Dzień V
Dzień VI
Przejazd pociągiem do górskiej miejscowości Nikko. Zwiedzanie buddyjskiego kompleksu świątynnego, wpisanego na listę dziedzictwa UNESCO. Następnie przejazd autobusem do jeziora Chuzenjiko i podziwianie wodospadu Kegon.
Dzień VII
Dzień VIII
Całodzienne zwiedzanie Kioto, m.in. Wzgórza Arashamya z parkiem małp, lasem bambusowym i świątynią buddyjską Tenryu-ji z pięknym ogrodem. Dla chętnych wieczorne wyjście na targ, gdzie można zakupić pamiątki.
Dzień IX
Dzień X
Całodzienne zwiedzanie najsłynniejszych zabytków Kioto, m.in. słynnej świątyni Kiyomizu-dera i Złotego Pawilonu.
Dzień XI
Przejazd do Hiroszimy i zakwaterowanie. Zwiedzanie Muzeum Pokoju, Parku Pokoju wraz z jedynym budynkiem zachowanym, który został zniszczony podczas zrzutu bomby atomowej. Następnie spacer po mieście oraz zwiedzanie terenów zamkowych i zamku Hiroszima.
Dzień XII
Dzień XIII
Przejazd do Fukuoki. Zwiedzanie największego miasta wyspy Kiusiu.
Dzień XIV
Poranny wyjazd do Beppu, gdzie będziemy oglądać gorące źródła. Nocleg w Fukuoce.
Dzień XV
Przejazd shinkansen'em do Tokio. Czas wolny na zakup pamiątek.
Dzień XVI
Wylot z Tokio.
Dzień XVII
Przylot do Warszawy
TERMIN: LISTOPAD 2016
GRUPA: Dla grupy 6 osobowej
CENA: 6259 zł/os
GRUPA: Dla grupy 4 osobowej
CENA: 7259 zł/os
GRUPA: Dla grupy 8 osobowej
CENA: 5599 zł/os
CENA OBEJMUJE
-14 noclegów w tradycyjnych apartamentach lub domach
-przejazdy Shinkansenami między miastami i promem na wyspę Miyajima
-relację fotograficzną z wyjazdu
-opiekę pilota-przewodnika
CENA NIE OBEJMUJE
-przelotów (Warszawa-Tokio,Tokio-Warszawa)
-ubezpieczenia
-biletów wstępów do zwiedzanych obiektów ok.120$
-wyżywienia, kuchni japońskiej najlepiej posmakować wg. indywidualnego smaku
KONTAKT
szukajackoncaswiata@wp.pl
Materiały informacyjne oraz ceny nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Cena wycieczki może ulec zmianie ze względu na wahania kursu walut i termin. Plan wycieczki może ulec zmianie ze względu na wydarzenia losowe oraz warunki drogowe i pogodowe.
Tokio-Nikko-Kamakura-Kioto-Inari-Nara-Hiroszima-Miyajima-Fukuoka-Beppu-Tokio
Dzień I
Spotykamy się na lotnisku Chopina w Warszawie. Wylot do Tokio.
Dzień II
Przylot do Tokio. Zakwaterowanie i spacer po okolicy.
Dzień III
Całodzienne zwiedzanie Tokio. Ogrody cesarskie, Pałac Cesarski, ogród Shinjuku, najruchliwsze skrzyżowanie świata-Shibuya. Następnie spacer do dzielnicy kolorowej młodzieży –Harajuku. Wjedziemy na 45 piętro ratusza, skąd będziemy podziwiać panoramę Tokio.
Dzień IV
Przejazd pociągiem do leżącej nad Pacyfikiem Kamakury, która słynie z 11-metrowego posągu buddy z brązu. Spacer uliczkami miasta, następnie odwiedzimy malowniczą położoną na wzgórzu świątynię Hasedera. Wieczorem
Dzień V
Całodzienne
zwiedzanie Tokio. Park Ueno z
polecem lotosów. Następnie historyczna dzielnica Asakusa ze świątynią Senso-Ji,
najczęściej odwiedzaną świątynią w Japonii i pięciopiętrową pagodą.
Dzień VI
Przejazd pociągiem do górskiej miejscowości Nikko. Zwiedzanie buddyjskiego kompleksu świątynnego, wpisanego na listę dziedzictwa UNESCO. Następnie przejazd autobusem do jeziora Chuzenjiko i podziwianie wodospadu Kegon.
Dzień VII
Przyjazd do Kioto. Zakwaterowanie. Spacer
wieczorny po słynnej dzielnicy Gion, czyli dzielnicy gejsz.
Dzień VIII
Całodzienne zwiedzanie Kioto, m.in. Wzgórza Arashamya z parkiem małp, lasem bambusowym i świątynią buddyjską Tenryu-ji z pięknym ogrodem. Dla chętnych wieczorne wyjście na targ, gdzie można zakupić pamiątki.
Dzień IX
Przejazd lokalnym pociągiem do Inari, gdzie znajduje się 10 tys. czerwonych bram torii. Następnie przejazd do Nary, pierwszej stolicy Japonii, znanej
z najstarszej świątyni drewnianej na świecie.
Dzień X
Całodzienne zwiedzanie najsłynniejszych zabytków Kioto, m.in. słynnej świątyni Kiyomizu-dera i Złotego Pawilonu.
Dzień XI
Przejazd do Hiroszimy i zakwaterowanie. Zwiedzanie Muzeum Pokoju, Parku Pokoju wraz z jedynym budynkiem zachowanym, który został zniszczony podczas zrzutu bomby atomowej. Następnie spacer po mieście oraz zwiedzanie terenów zamkowych i zamku Hiroszima.
Dzień XII
Przejazd
tramwajem do portu, skąd promem popłyniemy na świętą wyspę Miyajima. Wyspa jest znana z jednego z trzech najpiękniejszych widoków
Japonii, ogromnej Torii znajdującej się w wodzie. Wjazd kolejkami górskimi na
punkt widokowy, skąd można podziwiać Morze Wewnętrzne i małe wysepki. Wejdziemy
na górę Misen i zejdziemy na dół malowniczą drogą.
Dzień XIII
Przejazd do Fukuoki. Zwiedzanie największego miasta wyspy Kiusiu.
Dzień XIV
Poranny wyjazd do Beppu, gdzie będziemy oglądać gorące źródła. Nocleg w Fukuoce.
Dzień XV
Przejazd shinkansen'em do Tokio. Czas wolny na zakup pamiątek.
Dzień XVI
Wylot z Tokio.
Dzień XVII
Przylot do Warszawy
TERMIN: LISTOPAD 2016
GRUPA: Dla grupy 6 osobowej
CENA: 6259 zł/os
GRUPA: Dla grupy 4 osobowej
CENA: 7259 zł/os
GRUPA: Dla grupy 8 osobowej
CENA: 5599 zł/os
CENA OBEJMUJE
-14 noclegów w tradycyjnych apartamentach lub domach
-przejazdy Shinkansenami między miastami i promem na wyspę Miyajima
-relację fotograficzną z wyjazdu
-opiekę pilota-przewodnika
CENA NIE OBEJMUJE
-przelotów (Warszawa-Tokio,Tokio-Warszawa)
-ubezpieczenia
-biletów wstępów do zwiedzanych obiektów ok.120$
-wyżywienia, kuchni japońskiej najlepiej posmakować wg. indywidualnego smaku
KONTAKT
szukajackoncaswiata@wp.pl
Materiały informacyjne oraz ceny nie stanowią oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Cena wycieczki może ulec zmianie ze względu na wahania kursu walut i termin. Plan wycieczki może ulec zmianie ze względu na wydarzenia losowe oraz warunki drogowe i pogodowe.
Hanoi, stolica Wietnamu, drugie co do wielkości miasto Wietnamu. Jest najstarszą stolicą Azji Płd-Wsch. Miasto wieczorem budzi do życia i w centrum widać tłumy mieszkańców i turystów, zwłaszcza w okolicach targów.
Gwar ulicy, dużo energii, zapachów, skuterów...to Hanoi! Zamieszkuje je ponad 6 milionów mieszkańców i prawdopodobnie też tyle jest tutaj skuterów.
Stolica jest położona w północnej części kraju więc najlepiej się do niej dostać z Ho Chi Minh samolotem lub autobusem sypialnianym.
Wodny teatr lalek, to coś co spotkamy tylko w Wietnamie. Ta forma sztuki powstała już ponad 1000 lat temu, początkowo była wykonywana na stawach i jeziorach. Tematem przedstawień są sceny z życia wsi, np. rybaków. Drewniane lalki są poruszane przez stojących po pas w wodzie aktorów za pomocą przeróżnych sznurków.
Warto zobaczyć przedstawienie w teatrze Thang Long, trwa ok. 40 minut.
Jezioro Hoan Kiem
Zbudowana już w 1049 roku Pagoda na jednej kolumnie. Wzorem do zbudowania pagody był kwiat lotosu. Niestety to jest replika, oryginalną pagodę zniszczyły francuskie wojska w XVI wieku.
Pagoda na jednej kolumnie
Mauzoleum Ho Chi Minha, to obowiązkowy punkt zwiedzania Hanoi. Jest w nim zabalsamowane ciało przywódcy. Zawsze przed wejściem są spore kolejki, w naszym wypadku staliśmy godzinę w kolejce i to w deszczu:) Przed wejściem trzeba się zapoznać z wieloma zakazami, o ile dobrze pamiętam to sprawdzali co mam w torebce. Na następnym zdjęciu Ambasada RP.
Mauzoleum Ho Chi Minha
|
Świątynia literatury to najstarszy i najpiękniejszy zespół architektoniczny Hanoi. Na początku pełniła rolę religijną. lecz po kilku latach stała się miejscem edukacyjnym. Powstał tu pierwszy narodowy uniwersytet. Zawsze w świątyni jest sporo studentów, którzy robią sobie zdjęcia w tradycyjnych strojach. Dotknięcie głowy kamiennego żółwia ma przynieść szczęście podczas zdawania egzaminów.
Świątynia literatury
Pattaya, miasto złą sławą owiane. Czy naprawdę jest tutaj tak strasznie jak mówią? Czy miasto jest pełne klubów nocnych i napalonych Rosjan?
Pattaya, jeden z najbardziej znanych kurortów w lądowej Tajlandii. Zatrzymaliśmy się w tutaj na tylko trzy dni i myślę, że wystarczy. Sama Pattaya zrobiła na mnie dosyć kiepskie wrażenie. Na pewno nie jest to miejsce, gdzie można wypocząć, na imprezy będzie ok.
Położona nad Zatoką Tajlandzką, znajduję się tylko 120 km od Bangkoku. Jest znana z seksturystyki i nocnego życia. Potwierdzam, to dobre miejsce jeśli szukamy nocnych uciech. Nigdy nie spotkałam tylu ladyboy'ów w jednym miejscu, są po tylu operacjach plastycznych, że wyglądają lepiej niż niejedna dziewczyna. Czasami bardzo trudno rozpoznać, że to osoba po zmianie płci. Są otwarci i bardzo przyjaźni, często zaczepiają ale bardziej dla śmiechu. Tak, rzeczywiście przyjeżdża tu wielu Rosjan szukających wrażeń w nocnych klubach.
Tu jest filmik użytkownika Bangkok 112, który idealnie oddaje co tam się dzieje po zmroku, ja niestety żadnego nie nakręciłam.
https://www.youtube.com/watch?v=O0RN429QWO8
Walking Street
Najbardziej znana ulica Pattai to Walking Street, na której są normalne bary, a w bocznych uliczkach pełno jest klubów ze striptizem, barów karaoke i salonów masażu. Prostytucja jest tu obecna na każdym kroku, na początku trochę mnie to szokowało ale to jest tutaj codziennością. Co ciekawe prostytucja w Tajlandii jest zakazana. Nasze serce skradły bary na otwartym powietrzu przy deptaku Walking Street. Wejście jest za darmo ale za to za piwo płacimy więcej. Występowali tu naprawdę utalentowani muzycy rockowi, a my obserwowaliśmy deptak, który nigdy nie śpi.
Pattaya nocą
Plaża w Pattai jest okropna! Odpoczywają na niej chyba tylko mieszkańcy. Zeszłam na chwilę na plażę ale leżały tam zdechłe szczury, było bardzo brudno, leżały śmieci, okropność!
Duży plusem Pattai jest to, że odpływają z niej promy. Jeśli tak jak my, szukacie pięknych plaż polecamy Koh Larn (koralowa wyspa), płaciliśmy 4 zł za prom w jedną stronę, rejs trwał ok. 40 min.
Nasza wskazówka jest taka, aby nie zostawać na plaży, do której dopłyniemy promem. Za niedużą opłatą ok. 15-18 zł /za dwie osoby w jedną stronę możemy wybrać się na przejażdżkę autem z przyczepką po wyspie. Niestety pan kierowca nie znał słowa po angielsku ale pokazaliśmy mu na mapie dokąd chcemy dojechać. Wybraliśmy najbardziej oddaloną plażę od tej na której były tłumy turystów.
Koh Larn jest największą wyspą z archipelagu w pobliżu Pattai, ma tylko 4 km długości i jest porośnięta przez lat tropikalny. My wybraliśmy Tien Beach ale gdybyśmy mieli więcej czasu to pewnie zobaczylibyśmy wszystkie plaże:)
Wykupiliśmy wycieczkę kilkugodzinną-przejażdżkę na słoniu po dżungli. To był nasz pierwszy raz więcej byliśmy zachwyceni. Bardzo fajnie, bo mogliśmy sami jeździć a pracownik zaproponował, że będzie nam robił zdjęcia naszym aparatem.
A więc warto odwiedzić Pattaya czy nie? Myślę, że tak ale na krótko. Hałas jaki panuje blisko głównej deptaku jest bardzo uciążliwy, a także Ci którzy próbują nas namówić na jakiś pokaz i wtykają natarczywie ofertę. Ale jest jeszcze Koralowa Wyspa, która jest przepiękna jak się ucieknie od reszty turystów.