Wegetarianka w Japonii, tak się da?
15:50
Wegetarianizm nie prostą sprawą w podróży, zdecydowanie utrudnia poznawanie lokalnych potraw. Dzięki tłumaczowi google w miejscach w których Japończycy nie znali nawet słowa po angielsku próbowałam lokalnej kuchni w małych restauracyjkach podczas wycieczki do Japonii:)
Jestem wegetarianką od kilkunastu lat, więc ostrzegano mnie, że w Japonii to może stanowić duży problem. Większość potraw zawiera ryby, owoce morza lub mięso. Często w potrawach wydających się wegetariańskimi można zastać sos rybny. O ile w Tokio, w większości miejsc możemy znaleźć English Menu, tak w innych miastach, zwłaszcza w nieturystycznych możemy zapomnieć o angielskim. Nie chodzi mi tutaj o płynny angielski ale także o kilka podstawowych zwrotów, angielski będzie nam bezużyteczny. Mogłam pójść na łatwiznę i kupować w fast foodach lub w sklepach combini (tanie sklepy wielobranżowe) szukać słodkości ale nie o to tu chodzi, tylko o poznanie japońskich smaków.
Zaliczyłam wpadkę tylko pierwszego dnia i to mając przed sobą angielskie menu w Tokio. Zamówiłam smażony ryż i smażone warzywa. O ile warzywa były smaczne, o tyle ryż podano mi smażony z mięsem o czym słowa w menu nie było. Od tamtej pory wszystko szło już gładko, korzystałam z google, wpisując "Co w menu jest bez mięsa, ryb i owoców morza", w sekundę tekst po japońsku pojawiał się na telefonie a Japończycy szybko pokazywali mi w menu co mogę wybrać lub dostawałam to samo danie co reszta lecz wegetariańskie.
Tak więc jadłam ramen, smażone warzywa, okonomiyaki, pizzę japońską, różne omlety, także jedzenie z combini, które było tanie i sycące. W combini za ok. 15zł można było zjeść różnego rodzaju makarony,omlety,moje ulubione danie to był omlet na makaronie przekładany kapustą, brzmi dziwnie ale był bardzo smaczny.
Jedyna wpadka, mój ryż smażony z mięsem, który musiałam zostawić ale smażone warzywa i miso były pyszne
Pizza bazyliowa w Nikko
...i oczywiście najlepsze piwo Asahi, które stawiali nam Japończycy którzy siedzieli obok i mówili nam że starają się żebyśmy mieli jak najlepsze wspomnienia z Japonii
Ramen mięsny, który jadł mój chłopak
A to mój wege ramen, najlepszy jadłam w okolicy skrzyżowania Shibuya w Tokio
Przygotowywanie okonomiyaki w Kioto, w restauracji w której w menu było tylko jedno danie. Zwykłe albo wege:)
Moje danie wege
Przy każdym stole siedziała lalka gejsza
Naprawdę dużo tych lalek
A to Japończyk w jedynej włoskiej restauracji w jakiej byliśmy na przedmieściach Kioto, do której w ogóle nie zaglądają turyści. Mieszkaliśmy po sąsiedzku w stuletnim, drewnianym domu
Japońskie tradycyjne ciasteczka, podane podczas ceremoni herbaty w Kanazawie
Okonomiyaki na wyspie Miyajima,oczywiście wege i takie małe, bo wzięłam wersję dziecięcą. To właśnie wyspa Miyajima słynie z okonomiyaki
Przygotowują je tuż przy Tobie i masz wpływ na to co będzie w środku, można usiąść przy normalnym stoliku lub przy płycie grzewczej, gdzie przygotowywane jest okonomiyaki
Kolejna malutka knajpka, tym razem na targu w Himeji. W tej mini restauracji był tylko jeden stolik i dwa miejsca przy płycie grzewczej. Znowu jemy okonomiyaki. To nie tak, że jemy ciągle to samo, co miasto to zupełnie inaczej smakujące z innych składników danie,
Najbardziej rozczulający widok
Smażone tofu w dzielnicy Asakusa w Tokio
A więc tak, wegetarianin spokojnie się może najeść w Japonii i zarazem popróbować tradycyjnych smaków. Japończyk postara się zawsze coś przygotować aby było bez mięsa i żebyś był zadowolony, nawet jeśli nie zna w ogóle angielskiego.
0 komentarze